środa, 30 grudnia 2015

W poszukiwaniu hydraulika - "Pojedynek uczuć" Krystyna Mirek


Kolejny raz Krystyna Mirek, macie już dość? Nie, nie wpadłam po uszy zachwycona stylem tej pisarki, a może... nie, po prostu kiedy trafię na autora, który przypadł mi do gustu szukam na wszelkie sposoby dostępnych książek, by nie wydając zbyt wiele przeczytać jak najwięcej. Jeśli więc łatwo o jego książki w bibliotece to czytam jedna po drugiej.
Czytam właściwie dwie książki, jedna jest nieco trudniejsza, więc idzie mi oporniej, a książka Krystyny Mirek po prostu czyta się sama. Nauczyłam się już - po wielu latach - żeby czytać jedną książkę a nie trzy równocześnie, teraz jedynym odstępstwem jest tablet. Czytam więc jedną wirtualnie, a drugą papierową, bo w różne miejsca różne książki może zabrać.




wtorek, 29 grudnia 2015

#6 Link Party na Poligonie

Kolejny raz mam przyjemność zaprosić Was na Link Party, to już szóste nasze spotkanie.

Częstujcie się kawką... i zaproście nas do siebie!

Tym razem wyjątkowo zabawa potrwa aż tydzień...

a może już zawsze tak będzie?




poniedziałek, 28 grudnia 2015

Wyzwania 2016 do których Was zapraszam

Dla mnie początek roku nigdy nie był dobrym czasem do postanowień, więc zwykle żadnych magicznych list nie robiłam. Wyzwania podejmowałam w lutym lub marcu, kiedy nie mogły się już nazywać rocznymi, ale tym razem chcę spróbować.
Pomyślałam, że z Wami będzie łatwiej, bo być może ktoś z Was zechce dołączyć...

Mam ochotę na trzy wyzwania. Czytelnicze. Finansowe. Nowe.

sobota, 26 grudnia 2015

Prezent dla Małej Księżniczki

Razem z zaszczytem bycia matką chrzestną przypadło mi kupowanie prezentów, nie tylko dla chrześnicy, ale także dla jej starszej siostry. Bo przecież nie może być tak, że młodsza dostanie więcej prezentów niż starsza! Sprawiedliwość musi być... 




czwartek, 24 grudnia 2015

Czy byłam grzeczną dziewczynką w tym roku...

Kochani, czas prezentów!

Wspominałam już, że kupiłam ich całą masę...

Poniżej nasza choinka, pierwsza ubierana przez Dziecia. Dobrze, że mamy plastykowe bombki ;)

Kilku prezentów już pod nią brakuje, bo niektóre musiały dotrzeć wcześniej do grzecznych Dzieci.

Tak to wygląda u mnie - do zdjęcia. Teraz paczki czekają już w dwóch skrzyniach, gotowe wyruszyć jutro pod odpowiednie choinki!



środa, 23 grudnia 2015

zaśnieżone miasto w oknie - ozdoba handmade

 Śniegu za oknem brak, więc o atmosferę trzeba starać się podwójnie... albo i potrójnie. Więc działam jak mogę ;)

Zdjęcie nie jest najlepsze, a w oknie wychodziło w ogóle fatalnie, niestety, nic lepszego nie udało mi się zrobić.





poniedziałek, 21 grudnia 2015

#5 Poligonowe Link Party

Nadal zapraszam Was na Świąteczne Link Party. To zaproszenie jest aktualne do końca roku, mam więc nadzieję, że podzielicie się ze mną swoimi artykułami dotyczącymi świąt, prezentów, strojów, tradycji, a może sylwestrowych szaleństw, przepisów na pyszne przekąski na imprezę i postanowień?

Choinki w moim domu - handmade

Kolejna ozdoba świąteczna zagościła w moim domu.
Tym razem to choinka z wacików, miały być również bombki w postaci koralików, ale jakoś mi nie pasują...




piątek, 18 grudnia 2015

Grudniowe Wyznania




Zabawa pochodzi z bloga Matki Puchatki, nie mogłam się oprzeć i też postanowiłam się pobawić... 
Poniżej zasady:

1. Kopiujemy obrazek ( możecie go dowolnie przerobić )
2. Odpowiadamy na pytania - interpretacja, przedstawienie, forma, długość - dowolne
3. Nominujemy do odpowiedzi kilka osób i krótko piszemy, dlaczego właśnie one
4. Wrzucamy swój wpis w link na dole strony - u Matki Puchatki 

I dodam od razu, że bez nominacji też można wziąć udział, ale ja postanowiłam zaprosić Was wszystkich, którzy tu zaglądacie, więc czujcie się nominowani!

czwartek, 17 grudnia 2015

Wkurza Cię teściowa?! To poczytaj o tej! "We dwoje" Katarzyna Woźniczka

Narzekasz na teściową?! Przeczytaj tę książkę! 
Moja teściowa jest całkiem w porządku, ale po przeczytaniu tej pozycji doceniam ją jeszcze bardziej! Choć to nie o teściową w książce chodzi, jawi się jako dość barwna postać.  





środa, 16 grudnia 2015

Moje kontrolowanie wydatków po raz pierwszy

Wiele razy zabierałam się za kontrolowanie naszych wydatków, ale nigdy nic mi z tego nie wychodziło. Nie robiłam tego systematycznie, więc umykały nam jakieś kwoty, albo mąż nie wziął rachunku i nie pamiętał ile wydał. Ogólnie zawsze okazywało się, że gdzieś znikło kilkaset złotych. Próbowałam aplikacji w telefonie, exela w kilku wersjach, ale nic nie było odpowiednie. Wielokrotnie ściągałam tabelki z różnych blogów, dzieliłam zakupy na jakieś osobne kategorie i nic mi to nie dawało! Bo po co mi wiedzieć ile kupiłam kartonów mleka?!



wtorek, 15 grudnia 2015

#4 Poligonowe Link Party

W poprzedni wtorek nie było Party, ale ciągle trwa Świąteczne Link Party, na które Was zapraszam. Niech trwa cały miesiąc a Wy dzielcie się tam wszystkimi okołoświątecznymi wpisami...

Dziś jednak chcę kolejny raz poprosić Was o podzielenie się ze mną swoimi wpisami z ostatniego tygodnia! Co się działo u Was ciekawego?



poniedziałek, 14 grudnia 2015

Jak nie zaoszczędziłam 1300zł w ciągu roku

Na początku roku pojawił się wpis 52 tygodnie oszczędzania, miałam ambitny plan by odłożyć tę całkiem sporą sumkę małymi kroczkami. Oczywiście, nie byłabym sobą, gdybym nie nagięła zasad...

Wszystko opierało się na tym, by każdego tygodnia odłożyć taką kwotę jaki tydzień roku wskazuje kalendarz. Można wybrać, czy kwota ma rosnąć czy maleć, więc w pierwszym tygodniu stycznia odkładamy 52 zł albo 1 zł. Wiedziałam jednak, że ani w styczniu, ani tym bardziej w grudniu nie odłożę ponad dwustu złotych, więc odkładałam tyle ile byłam w stanie wykreślając odpowiedni tydzień. Szło mi nawet sprawniej niż według pierwotnego założenia, ale...

No właśnie, piszę tu oficjalnie, że nie udało mi się podołać... 
do maja szło całkiem całkiem, niestety podczas izolacji domu - zaplanowany wydatek, zachciało nam się zrobić taras - wydatek nieplanowany i 800zł wyfrunęło z mojego słoika. Czyli wszystko wyfrunęło... nie poddałam się, bo w końcu miałam jeszcze pół roku, wierzyłam, że jest minimalna szansa na nadrobienie straty... i do września odłożyłam 600zł. Po roku w słoiku miał być nieco ponad 1300zł, gdyby nie taras miałabym we wrześniu 1400 i mogłabym być z siebie dumna...  ale na początku października mąż dorwał okazję na opony i moje 600zł kolejny raz znalazło lepsze zajęcie poza słoikiem. Wtedy się poddałam. Nie było już szans, postanowiłam poszukać innej metody...

Niedługo potem trafiłam na bloga Oszczędnickiej i wpadłam po uszy! Pisze konkretnie, na własnym przykładzie, jest w tym szczera i autentyczna. 
Postanowiłam, idąc za jej przykładem, rozgryźć nasze wydatki. Ja jestem chomikiem - finansowym również, lubię MIEĆ pieniądze, mój mąż z kolei kiedy MA pieniądze to znaczy, że JEST CO WYDAĆ i wydaje. Więc oszczędności raczej nas omijają... 
Mamy oczywiście zaplecze finansowe, ale jest to suma, której nie ruszamy, bo nigdy nie wiadomo co może się wydarzyć. Ale chciałabym mieć takie bieżące oszczędności, kilka groszy odłożone każdego miesiąca, żeby nazbierać na jakiś wyjazd choćby weekendowy, żeby mąż mógł kupić sobie telewizor, a ja piec. Cokolwiek, żeby nie żyć od wypłaty do wypłaty.

Macie ochotę poczytać o moim nowym sposobie kontrolowania wydatków i odkładania chociaż niewielkich sum?


niedziela, 13 grudnia 2015

Nominacja do Liebster Blog Award 2015

NOMINACJA DO LIEBSTER BLOG AWARD 2015



Mama24h nominowała mnie do Liebster Blog Award 2015, nie macie pojęcia jak bardzo byłam zaskoczona i jak miło mi się zrobiło. Jednak kilka dni musiałam dojrzewać do tego by opowiedzieć coś o sobie... Zacznę od odpowiedzi na Jej pytania, potem wyjaśnię zasady, nominuję kolejnych 11 osób i zadam im pytania. Macie ochotę dowiedzieć się czegoś o mnie?




1. Czym jest dla was szczęście?

Szczęście... hmmm nasuwają mi się dwie odpowiedzi. Jedna: wstaję rano i sama potrafię się umyć, ubrać i zrobić sobie kawę. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego jakie to szczęście! 
Ale szczęściem dla mnie na pewno jest to, że budzi mnie uśmiech mojego synka, często kawa podana przez męża do łóżka. W ogóle moje życie składa się z mnóstwa małych szczęść...

2. Gdzie widzicie się za 10 lat?

W tym samym domu, z tym samym mężem, być może już z dwójką dzieci. Może z jakimś zwierzakiem do kompletu. Miło byłoby mieć jakieś zajęcie dające jakieś choćby niewielkie pieniążki. Może coś swojego... kto wie!

3. Czego nie lubicie robić?

Nie lubię prasować. Wszystko inne lubię, naprawdę! Jedyne co mi przyszło do głowy to prasowanie! 

4. Która pora roku najbardziej wam się podoba i dlaczego?

Lato. Jest ciepło, leniwie, dni są długie i zawsze znajdzie się jakaś okazja by spotkać się ze znajomymi albo zrobić grilla. 

5. Co skłoniło was do założenia bloga?

Bloga pisałam przez wiele lat, potem pewne wydarzenia sprawiły, że nie miałam ochoty prowadzić go dalej, bo przypominał mi o czymś, co się skończyło. Chciałam zacząć na nowo, tak jak zaczynałam nowe życie. Bloga w założeniu miałam prowadzić z siostrą i miał dotyczyć codzienności każdej młodej mężatki, a potem młodej mamy. 


6. Wolicie dawać czy brać?

Wiadomo, że dawać. I brać też, bo przecież to co dajemy wraca do nas! 


7. Jakie zwierzę najbardziej was przypomina i dlaczego?

Korci mnie, żeby napisać LENIWIEC. hmmmm podpowiedzcie, jakie zwierze dużo gada, uwielbia ustawiać innym życie, uważa że zawsze ma racje i się wtrąca?! Gdybym wysysała krew napisałabym, że komar, ale jednak nie wysysam... aż tak źle ze mną nie jest,

8. Wolicie siedzieć nocami czy wstawać wcześniej?

Stanowczo siedzę nocami. Poranne wstawanie to coś strasznego! Nie umiem tylko wyjaśnić tego synowi... Gdy poznałam męża zaczynaliśmy wieczór o 22,00 od kawy, kolejna przypadała koło północy, a bywało, że potem jeszcze jedna lub dwie... 


9. Skąd czerpiecie inspiracje do swoich postów?

Z życia. Piszę o tym, co czytam, co gotuję, co robię. Ale przeglądam miliony stron, zawsze mam kilkanaście otwartych stron w przeglądarce, bo na każdej stronie znajduję odsyłacz do kolejnej genialnej. 


10. Gdybyście mogli wybrać jedno miejsce na ziemi do spędzenia tam życia, gdzie by to było?

Ważne, żeby było morze i plaża. I moi bliscy. I dostęp do książek. I dużo kawy.


11. Jakie książki czytujecie?

Właściwie wszystko, co wpadnie mi w ręce. Trudno określić, bo lubię ambitniejszą literaturę, biografię, kryminały, poezję, ale czasami prosty romans. Zależy od humoru, czasu, no i właściwie często czytam dwie lub trzy książki w tym samym czasie...



Na czym to polega? Wyjaśnię zanim nominuję kolejnych szczęśliwców...
„Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na jedenaście pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im jedenaście pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”



  1. http://apocomitobylo.blogujaca.pl/
  2. http://thestyleresearcher.blogspot.com/
  3. http://matkapuchatka.blogspot.com/
  4. http://oszczednicka.pl/
  5. http://www.booksandbabies.pl/
  6. http://www.mamydopogadania.pl/
  7. http://matkanaprowincji.blogspot.com/
  8. http://helpmecreate.pl/
  9. http://emaliowanyczajnik.pl/
  10. http://www.blogczekolady.pl/
  11. http://im-yw.blogspot.com/

i moje pytania:

  1. Dlaczego piszesz bloga?
  2. Widzisz spadającą gwiazdę, jakie myślisz życzenie?
  3. Zdradź nam trzy swoje dziwactwa
  4. Niespotykana umiejętność jaką posiadasz to...
  5. Podaj tytuł książki, która Cię poruszyła, wzruszyła, zmieniła Twoje spojrzenie na życie/świat
  6. Wymienisz pięć swoich zalet?
  7. Jaki dostałaś/dostałeś najpiękniejszy prezent w życiu?
  8. Masz już postanowienie na kolejny rok? Jeśli tak to jakie?
  9. Kawa czy herbata?
  10. Najważniejsze wydarzenie 2015 roku?
  11. Chętnie poznam Twoje motto

piątek, 11 grudnia 2015

Od progu świątecznie - wianek z bombek handmade


Muszę powoli zacząć zapraszać święta do domu... łatwo nie jest, ale działam.
Wieniec z bombek był moim marzeniem od dawna! 


Brak mi było odwagi, żeby zniszczyć tyle bombek - zawsze tak mam... w końcu postanowiłam spróbować. Styropianowy krążek miałam, aczkolwiek okazał się zbyt mały by w środku zmieścić świecę, więc dowiązałam mu wstążeczkę i zawiesiłam na drzwiach.



Sami możecie ocenić jak mi wyszło...
Wiem, że powinno być nieco więcej bombek, ale jak na pierwszy raz jestem całkiem zadowolona...
Całość kosztowała mnie około 20zł - koszt bombek, pistolet na klej i wianek miałam w domu, więc tego nie wliczam w wydaną kwotę.
Poszło całkiem szybko, a efekt jest zadowalający...

A Wy, robicie ozdoby świąteczne?

wtorek, 8 grudnia 2015

Renifer, który przywiózł św. Mikołaja i został

Wczesnym rankiem 6 grudnia obudził nas pukając w okno...
i tak sobie siedzi i zagląda pilnując Dziecia, żeby był grzeczny...
Szukamy dla niego imienia... jakieś propozycje?




Jeśli ktoś miałby ochotę na wzór to chętnie się podzielę...
znalazłam zdjęcie w sieci, ale niestety nijak nie mogę odkryć kto opublikował je jako pierwsze. Wzorując się więc na nim stworzyłam własnego renifera i umieściłam w oknie :)


sobota, 5 grudnia 2015

Przedświąteczne porządki cz. IV - Łazienka

ŁAZIENKA

Ostatni punkt podróży. Jeśli chodzi o sprzątanie... bo przecież jeszcze długa droga przed nami...
trzeba się w końcu zabrać za ozdoby!!!! 



  • Fugi i płytki do wyszorowania.
  • W moim przypadku do umycia panele na suficie
  • Przegląd szafek i sprawdzenie dat kosmetyków. Tutaj następuje wyrzucenie starych, te w terminie, których nie używam i nie mam zamiaru do rozdania, reszta projekt denko! czyli zużywam a nie kupuję nowych! 
  • Znaleźć rozsądne miejsca dla kosmetyków, by wszystko było pod ręką.
  • Umycie lampy
  • Umycie bojlera 
  • Umycie grzejnika i wszystkich rurek.
  • Wyszorować wannę i umywalkę.
  • Umyć lustro. Pianką do golenia, żeby nie parowało.
  • "Wyprać" pralkę.
  • Umyć podłogę.


I to by było na tyle. Sporo. Na szczęście do świąt jeszcze daleko. 
Im szybciej uporamy się z porządkami i przypilnujemy, żeby nam się nic nie nawarstwiło znowu tym więcej czasu będziemy mieli dla bliskich.
Jednak najważniejsze jest w świętach własnie "bycie" z najbliższymi, a nieumyte okna, podłogi czy pełen kosz na pranie nie są istotne ani trochę! Pamiętajmy o tym...

A teraz... bierzmy się za robienie ozdób!Co Wy na to?





czwartek, 3 grudnia 2015

Przedświąteczne porządki cz. III - kuchnia

KUCHNIA

O wiele chętniej zabrałabym się za łazienkę, jakoś kuchnia przeraża mnie straszliwie! Może dlatego, że jest raczej duża, a łazienkę mam maluśką i wydaje mi się, że szybciej by poszło...



  • Najpierw wnętrza szuflad - bo mniejsze niż szafki ;) nie, nie przewiduję polerowania wszystkich łyżeczek, ale ciągle pracuję nad tym, by chaos w chochlach, tłuczkach, wałkach i reszcie został ogarnięty. Na szczęście szuflada z pojemnikami jest już ogarnięta!
  • Potem szafki, wszystko wyjąć, umyć je, ułożyć z powrotem. Wprowadzając ewentualne ułatwienia - np. trzymam talerze w miejscu zupełnie niewygodnym. Dopiero pisząc teraz to zrozumiałam, a jeszcze ciekawsze jest to, że po prostu wystarczy zamienić zawartość dwóch półek w różnych szafkach. Banalne, a jak będzie teraz wygodnie!
  • Sprawdzić daty ważności wszystkich produktów. Przy okazji zrobić spis brakujących lub kończących się rzeczy.
  • Zaraz potem należałoby umyć fronty szafek
  • I trudniejsze - umyć wierzch szafek, i pamiętać w końcu by rozłożyć na nich papier, żeby kolejnym razem nie trzeba było myć!
  • Zadbać o deski! Koniecznie. Kilka powinnam już dawno wyrzucić. Najwyższy czas.
  • Wyczyścić piec i piekarnik.
  • Wyczyścić okap i wymienić filtr.
  • Rozmrozić lodówkę.
  • Do umytej lodówki włożyć talerzyk z sodą 
  • Wyczyścić mikrofalówkę.
  • Umyć płytki na ścianach.
  • Umyć okna.
  • Wyprać firanki.
  • Wymienić wszystkie ścierki, szmatki, gąbki. 
  • Umyć lampę.
  • Umyć podłogę.



Jeśli o mnie chodzi na razie jestem na dobrej drodze, choć jeszcze kilka szafek mi zostało z poprzednich części. Kuchnia czeka, ale nie mogę zbyt długo zwlekać, bo czuję, że spędzę w niej duuuużo czasu. No ale chyba zacznę dopiero w poniedziałek...






poniedziałek, 30 listopada 2015

Świąteczne Link Party!

Kochani,
ostatnio nieco zaniedbałam bloga, bo tak dużo się dzieje...
czytam dwie książki naraz, robię masę ozdób na święta, ale też kończę część prezentów dla bliskich.
Wszystko tu Wam pokażę, obiecuję...
Jeszcze w tym tygodniu pojawi się wpis dotyczący porządków w kuchni, a w poniedziałek - w łazience. Obiecuję! 




W tym tygodniu rozpoczynam Link Party, które potrwa cały miesiąc! za to chciałabym, abyście zostawiali link do swoich artykułów, które dotyczą świąt... ozdób, prezentów, tego jak się ubrać, umalować, co chcielibyście dostać, w jakich akcjach bierzecie udział, co czujecie, myślicie, wiecie.... cokolwiek, ale z duchem świątecznym w tle...
Pokażcie, jak grudzień wygląda w Waszych domach!
Zapraszam Was do rozgoszczenia się na moim blogu, ale również do zaglądania do linków umieszczonych poniżej...
Pamiętajmy, że to co dajemy od siebie wraca do nas!




piątek, 27 listopada 2015

Przepiśnik Rudej Ewki


Mam nadzieję, że Ruda Ewka nie zajrzy przed poniedziałkiem na mojego bloga, bo paczka pewnie dopiero wtedy do niej dotrze...
Zażyczyła sobie przepiśnik. 
Ależ proszę bardzo, z tym że wykonanie trwało o wiele dłużej niż miałam w planach.
Powinnam na kolanach przepraszać....

Teraz dopiero widzę, że zdjęcia nie oddają kolorów... 
Wszystko wygląda na takie blade... bledsze niż w rzeczywistości...

W środku przekładki w dwóch kolorach, z kieszonkami na przepisy, wycinki, zapiski.
 
 
A po odwróceniu do góry nogami kilka kartek z kalendarza, miejsce na spis książek do przeczytania, filmów zaplanowanych na długie wieczory i troszkę miejsca na zapiski... 


Mam nadzieję, że się spodoba... jak sądzicie?


środa, 25 listopada 2015

Przedświąteczne porządki cz. II - salon i inne pokoje

Czas na kolejne zadania. Bo do świąt coraz bliżej, a chcę chociaż spróbować podołać!

Dlatego dziś wpisu o książce nie będzie. Jedna się ciągle czyta, więc napiszę o niej za tydzień. Czytanie wolniej mi idzie, bo Dzieciowi wyłażą czwórki! Ciężki okres.





Dziś muszę zrobić jeszcze jedno pranie, ostatnie. Wszystko dlatego, że nie chcę utonąć w prasowaniu, więc sobie dawkuję. Jutro kosz na pranie będzie w końcu pusty, a ja szczęśliwa!

Moja garderoba w końcu jest pomieszczeniem, do którego można spokojnie wejść, powiedziałabym nawet, że z przyjemnością. Półki nie są już przeładowane, bo większość rzeczy wywędrowała w świat. i od razu mi lepiej.
To samo spotkało część książek, tych trzymanych w sypialni, bo jeszcze mam pół ściany w książkach - to plan na najbliższe dni! 
Schowek w końcu wygląda tak, jak pierwszego dnia, gdy układałam w nim rzeczy. To daje tyle radości! Mam nadzieję, że uda mi się utrzymać ten stan jak najdłużej... 

Ale czas przejść do kolejnego etapu:

SALON I INNE POKOJE

Mam nadzieję, że nie macie pięciu pokoi, bo to by było roboty co niemiara! Mnie czeka zabawa w dwóch... ale w jednym trzymam swoje koraliki, kamienie, filc, serwetki, kleje, farby, nici, wstążki, drewienka i całą masę innych rzeczy... 

  • Ciągle czekam na pogodę by umyć okna, także i firany czekają na swoją kolej.
  • Witryna zbiera sporo kurzu, jej zawartość również, a nie wygląda to zbyt dobrze, więc najpierw całe szkło do mycia i polerowania. 
  • Przegląd zawartości wszystkich szaf i szafek i wg zasady z ubraniami: wyrzucić, naprawić, oddać, zostawić. To zasada dotycząca płyt, książek, gier. Tylko bez zbędnych sentymentów!
  • Resztę poukładać tak, by wszystko miało swoje miejsce.
  • Zetrzeć kurze z wszystkich zdjęć, obrazów, zegarów i ozdób.
  • Planuję wymienić wszelkie poszewki na poduszkach.
  • W razie potrzeby wyczyścić tapicerkę mebli.
  • Uprać wszystkie koce i narzuty.
  • Zrobić porządek z kablami, które wiją się za telewizorem i wyglądają strasznie!
  • Odkurzyć dywany.
  • Zetrzeć kurze.
  • Umyć listwy przypodłogowe i lampy.
  • Umyć wszystkie grzejniki i rurki.
  • Umyć kontakty oraz drzwi. 


No i obowiązkowo zadbać by zabawki Dziecia znalazły się w jego kąciku, a nie w każdym pomieszczeniu po trochu, ale o tym staram się pamiętać na co dzień i uczyć go tego. I na razie idzie nam całkiem dobrze. Zabawki ze sobą przynosi i potem zabiera z powrotem. Wyjątkiem jest jedna książka, której miejsce jest w salonie, bo jakoś tam najlepiej się mu ją ogląda. 


A jeśli macie ochotę zajrzeć do wcześniejszych wpisów na ten temat to zapraszam:


I tagi do opisania prezentów dla bliskich, częstujcie się!



wtorek, 24 listopada 2015

#3 Poligonowe Link Party

Nadszedł kolejny wtorek, więc zapraszam na Link Party! Szalenie mi miło, że uczestniczycie w tej cotygodniowej zabawie i dajecie mi szansę na poznanie Waszych blogów. Mam nadzieję, że i Wy znajdujecie jakieś ciekawe miejsca w sieci! 




Macie przygotowane kawki i chwilę by się rozgościć?

  • Chciałabym byście wybrali jeden ze swoich wpisów z ostatniego tygodnia. 
  • Drugim warunkiem byłoby kliknięcie w trzy inne linki i zostawienie pod wpisem komentarza.
  • Jako punkt trzeci dodam, że zajrzę pod każdy link i zostawię po sobie ślad w postaci komentarza. 



poniedziałek, 23 listopada 2015

Przedświąteczne porządki cz. I

Wybrałyście już swoje pomieszczenie do pierwszego zadania?


Jeśli tak, to zanim zaczniecie proponuję żebyście włączyły pralkę - ona pracuje sama, a będziecie miały poczucie, że coś już jest zrobione. Moje dodatkowe zadanie na dziś to pusty kosz na pranie! Pamiętajcie, że prawidłowe rozwieszenie ubrań często pozwala nam niektórych nie prasować - taka oszczędność czasu i energii...! Ja niestety nie umiem tego zrobić porządnie, ale mam w domu specjalistę - męża i angażuję go do tego zadania, on z kolei angażuje naszego syna. Jak można zaangażować roczne dziecko? Ano do podawania ubrań z miski, Dzieć jest zachwycony, nawet potrafi już "strzepnąć" skarpetki podglądając poczynania taty z większymi ubraniami.

Jeśli posiadacie, to włączcie zmywarkę - niech coś już będzie zrobione.
A do wszystkich zadań z jakimi poradzą sobie Wasze dzieci angażujcie je! a co! 

Najważniejsza zasada: JEŚLI ZACZYNASZ - KOŃCZ!

I pamiętaj, najpierw szafki, szuflady, wszystko co ukryte, potem dopiero "wierzchy"!



BALKON/TARAS

U mnie przed domem nadal stoi stolik i dwa krzesła, czasem zdarza mi się jeszcze na moment tam przysiąść, ale nie chcę by doczekały pierwszych śniegów, więc to nadanie na teraz. Dla męża. 
Grunt to delegować zadania!


  • Wystarczy usunąć wszystkie rzeczy, które nie powinny zimować na balkonie lub tarasie.
  • Usunąć kikuty po kwiatach - to nienajlepsza ozdoba. Może należy zamienić je na karmnik?
  • Umyć barierki.
  • Zamieść.


SPIŻARNIA

To spore wyzwanie u mnie, bo - z racji tego, że jest niewidoczna - kryje wszystko! Nie tylko zapasy żywności, szmatek, ściereczek i miotełek, ale też stosy naczyń, tac, kartony pampersów dla Dziecia i pewnie całe mnóstwo rzeczy upchniętych tam w pośpiechu, gdy goście stali już pod drzwiami. Strach tam zaglądać...

Zawsze najpierw pozbywamy się z pomieszczenia wszystkiego, co nie powinno się w nim znaleźć!

  • Wyjąć wszystko i sprawdzić daty
  • Przy okazji zrobić listę tego, co brakuje
  • Umyć półki
  • Poukładać wszystko na półkach
  • Umyć podłogę
i jeszcze to co poniżej, a co chyba ma zastosowanie w każdym pomieszczeniu:




KORYTARZ

  • Niepotrzebne buty i ubrania chowamy. 
  • Może to już czas by wyjąć szaliki, rękawiczki i czapki, jeśli jeszcze ich nie używacie. To też ostatni czas na przegląd ciuchów, może coś przydałoby się nowe?
  • Myjemy meble, lustra, ramy i ozdoby, które tam wiszą.
  • Jeśli to możliwe odsuwamy meble by zamieść i umyć podłogę. 
  • Jeśli mamy wykładzinę lub dywan należy zająć się ich czyszczeniem samodzielnie albo oddać do czyszczenia, jeśli zabrudzenia mogą przerosnąć nasze możliwości.
  • Jeśli na ścianach mamy panele warto je umyć, tylko upewnijcie się, że myjąc je wodą nie zmyjecie z nich koloru - są panele, które mają pokrycie jakby papierowe. Pojęcia nie mam, jak to się nazywa profesjonalnie, ale moja siostra jedne wyszorowała z koloru!


SYPIALNIA

Tutaj najważniejsze jest nasze miejsce do spania, a więc zaczynamy:
  • Pierzemy pościel
  • Odświeżamy materac - dobrym pomysłem jest użycie specjalnych pianek to czyszczenia, ale można również posypać materac sodą i zostawić na kilka godzin, a potem odkurzyć. Jeśli macie możliwość warto odwrócić materac na drugą stronę. 
  • Sprzątamy z szafki nocnej, zostawiamy tylko najpotrzebniejsze rzeczy: budzik, książka, lampka (pamiętaj, żeby ją umyć), tabletki itd., a i to najlepiej w szufladzie
  • Wyjmujemy wszystko z szuflad i szafek, przeglądamy i układamy tylko to, co zostaje
  • Mycie okien, pranie firan
  • Najpierw odkurzamy, bo podczas tej czynności unosi się jednak kurz
    Do odkurzacza można włożyć np. laskę cynamonu - jeśli ktoś lubi taki świąteczny zapach, jeśli nie - można dodać kilka kropel ulubionego olejku
  • Ścieramy kurze z mebli, obrazów, zdjęć, bibelotów
  • Pamiętaj o grzejniku, można użyć szczotki do mycia butelek owiniętej szmatką
  • Myjemy podłogę/ odkurzamy i czyścimy dywany
o czymś jeszcze zapomniałam?

O ubraniach! Moja garderoba czeka....
tu już według klucza:


Wyrzucamy, doszywamy guziki albo przerabiamy, jeśli mamy zdolności, możemy oddać zainteresowanym albo potrzebującym, a resztę układamy w umytej szafie. Prosto.
Między ubrania warto włożyć woreczek z lawendą, albo po prostu mydło, to zagwarantuje nam przyjemny zapach. 


Mam poczucie, że pominęłam całą masę ważnych rzeczy, ale postaram się uzupełniać w trakcie. Podrzućcie mi własne myśli - na pewno są wśród Was osoby, które zajmują się swoim domem dłużej niż ja - Wasze rady będą dla mnie bardzo cenne! 

Dorzucam jeszcze grafikę, którą możecie wydrukować i na niej sporządzić swoją listę rzeczy do zrobienia:



I dodatkowe zadania:

Pomyśl o prezentach! nie ma nic gorszego niż kupowanie pierwszej z brzegu rzeczy na ostatni moment! Dodam, że 1 grudnia mamy Dzień Darmowej Wysyłki - warto skorzystać. Lista sklepów biorących w akcji.

Przejrzyj ozdoby świąteczne! Może należy dokupić bombki, albo lampki choinkowe się przepaliły, to dobry moment, żeby o to zadbać. Albo zlecić dzieciom robienie papierowego łańcucha - pamiętacie je?!


To moje pierwsze tak długie wpisy, bądźcie wyrozumiali, proszę!
A za wszelkie uwagi i rady będę bardzo wdzięczna!

Pierwsza część harmonogramu

I tagi do opisania prezentów dla bliskich, częstujcie się!




niedziela, 22 listopada 2015

Niedzielne muffinki

Niedziela, wiadomo, na słodko... 


Dziś równie szybkie jak pyszne muffiny!Uwielbiam je za ich możliwości - słodkie, słone, z warzywami, z owocami, z bitą śmietaną lub kremem! Pychota!I łatwe, bo nawet mi wychodzą...
Czego potrzebujecie?
  • 1 szklankę mleka
  • 1 szklankę cukru
  • 1 szklankę oleju
  • 1 jajko
  • 1 cukier wanilinowy
  • 350 g mąki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Można dodać banany, wtedy są słodsze i takie bardziej wilgotne...





Właściwie nie ma żadnej filozofii, bo po prostu wszystkie składniki mieszamy w misce - chociaż mąkę warto przesiać. Jeśli macie ochotę dodać banany to należy je pokroić w kosteczkę, mniejszą lub większą - wedle uznania - i na koniec dodać do ciasta i wymieszać łyżką.
Napełnione foremki wkładamy do pieca na około 30 minut. Piec w temperaturze około 170 stopni.
Przy czym to zwykle zależy od pieca... u rodziców z termoobiegiem wystarczy 150 stopni.
Po prostu należy pilnować.
I pamiętać, że jeśli dodacie banany to wbijany patyczek będzie wilgotny!
SMACZNEGO!!








Przygotowania do świąt, harmonogram porządków przedświątecznych

Do świąt już coraz bliżej... czas się zabrać za przygotowania.

Postanowiłam to dobrze rozplanować i swoim planem podzielić się z Wami. Może komuś się to przyda... brakuje mi takich wytycznych, co robić dzień po dniu - być może wtedy łatwiej byłoby mi się zmobilizować... no, albo by mi się szybko znudziło.



Dobry podział pracy to podstawa!

Optymalnie byłoby poświęcić każdemu pomieszczeniu czy zagadnieniu całego tygodnia, ale do świąt już nie ma aż tyle czasu, więc muszę poradzić sobie inaczej.
Na pewno ostatnie trzy dni przed Wigilią to nie jest czas, który chcę spędzić ganiając ze szmatą, więc  najpóźniejsze zadanie planuję na sobotę. 
Potem i tak znajdzie się jeszcze coś do zrobienia, więc chcę mieć margines czasu na różne takie "wypadki".

Podział jaki mam zamiar zastosować ma działać tak, by było widać postępy jak najszybciej, dlatego zacznę od miejsca, które jest jak najmniej używane. Na pewno kuchnia to nie jest pomieszczenie, od którego należy zacząć, bo tam jeszcze wiele się wydarzy, ale też nie zostawię jej na sam koniec, bo bym się pewnie załamała ilością rzeczy do zrobienia! No i ostatnia w kolejności będzie łazienka - sprzątając w innych miejscach będę do niej ciągle wracać...

a więc:

  1. Sypialnia/ Spiżarnia/ Schowek/ Balkon/ Taras/ Korytarz
    Każdy z tej listy wybierze coś dla siebie, ja nie mam tarasu ani balkonu, ale mam spiżarnio-schowek, który należy doprowadzić do ładu. Korytarz, wiadomo, na koniec też trzeba będzie jeszcze ogarnąć, ale już teraz można tam zrobić kilka rzeczy. No i sypialnia, w domyśle - jeśli ją mamy - tylko tam śpimy, u mnie to jeszcze miejsce zabaw mojego syna, więc sprzątanie czeka mnie tu kilka razy dziennie, ale gruntownie zaczynam już dziś. A! i w mojej sypialni jest jeszcze garderoba - to dopiero wyzwanie!
  2. Salon i inne pokoje 

    Oby nie okazało się, że tutaj tydzień to za mało! Niby sprzątamy tam na bieżąco, a jak się odsunie jakiś mebel albo zajrzy w kąt to pewnie znajdziemy różne ciekawostki!
    Na ten wpis zapraszam w czwartek
  3. Kuchnia  

    Oj, tu roboty co niemiara! Ale w końcu przygotowanie tylu pyszności wymaga też odpowiednich warunków... 
    Podział pracy w kuchni opublikuję w sobotę - zapraszam.
  4. Łazienka 

    Moja jest w wersji mini, więc wydawać by się mogło, że roboty mniej, ale to się okaże w praniu... 
    W każdym razie plany porządków planuję na kolejny poniedziałek, zajrzycie?


Od razu zaznaczę, że nie jestem żadnym specjalistą w kwestii sprzątania, po prostu próbuję ogarnąć własną chatkę i czuć się w niej dobrze. Dlatego wszelkie błędy mi wytykajcie koniecznie! Z tego też powodu moje listy zawierają wiele drobiazgów, pewnie często oczywistych, ale wolę mieć je wypisane i już. Wiem, że lista zamiast 20 pozycji mogłaby mieć ich tylko pięć takich bardziej ogólnych, ale UWIELBIAM wykreślać kolejne pozycje! To takie motywujące, jak mogę poskreślać kolejne zadania, a jak są mniejsze to i częściej mam tę możliwość!


Czy okna muszą lśnić...?

Umycie okien ciężko ująć w grafiku na konkretny dzień, wiadomo - z pogodą różnie bywa! Dlatego jeśli trafi się okazja w postaci słonka to należy się za to zabrać. Wszystkie naraz, albo na dwa razy! Ale raczej opcja jedno okno dziennie odpada, hurtowo szybciej leci. 

Przed umyciem okien do pralki wędrują firanki. Pamiętajcie, że podczas mycia należy zająć się też parapetem (zewnętrznym również) oraz karniszem!
Aha, a mycie okien gazetą rysuje okna i matowi szyby, dlatego zastanów się, czy to dobry pomysł.

A jeżeli ta godzina czy dwie, które masz poświęcić na okna to jedyny czas, który możesz spędzić z dzieckiem to daj sobie spokój z oknami i poczytaj dziecku ulubioną bajkę! No chyba, że nie będziesz mogła spać po nocach z powodu tych okien albo przy wigilijnym stole będziesz myślała tylko o tym, wtedy może lepiej umyj te okna. Ale jeśli nie masz z tym większego problemu, a przez szyby jeszcze uda się dojrzeć pierwszą gwiazdkę to zdradzę ci tajemnicę - jak będziesz miała nieumyte okna to święta i tak się odbędą!


A może macie jakieś własne sposoby na porządki? Albo jakąś złotą radę?



piątek, 20 listopada 2015

Jak podpisać prezenty? Wydrukuj sobie tagi!

Ponieważ część prezentów mam już skompletowanych zaczynam rozglądać się za odpowiednimi ozdobnymi papierami, torebeczkami, pudełkami i ozdobami. 

Dwa lata temu wycinałam pełne szczegółów renifery, które podpisywałam, w zeszłym roku robiłam wielkie papierowe kokardy z imionami, a w tym roku postanowiłam się mniej wysilać i pomogłam sobie komputerowo.

Nie jestem specjalnie uzdolniona w tym kierunku, ale się starałam i całkiem jestem z siebie zadowolona... Jeśli chcecie - częstujcie się:


A jak się już wkręciłam to i kilka niby-kartek powstało...
tutaj już oficjalnie zaznaczam, że można się śmiać :D
ale dochodzi północ, moje dziecko zasnęło raptem pół godziny temu, ja padam na nos, bo nie miałam dziś dla siebie nawet minuty! I musiałam wyłączyć myślenie i coś poklikać...











A jeśli chodzi o zbiór świątecznych artykułów to niżej podaję link do skarbnicy:
harmono
Zajrzyjcie, zbiór wpisów świątecznych


A tutaj harmonogram porządków, dołączysz do mnie?


środa, 18 listopada 2015

"Szczęśliwy dom" również kryje nieprzyjemne tajemnice - Krystyna Mirek

Ilu z nas może pochwalić się szczęśliwym domem? Takim, do którego zawsze możemy wrócić i nigdy nie dzieje się tam nic złego?
Ja miałam taki dom, w którym nigdy nie słyszałam by rodzice się kłócili, dbali by nigdy niczego nam nie zabrakło, organizowali wyjazdy, atrakcje, spacery, wycieczki i wspólne zabawy. Sielanka.
Ale ja walczyłam z siostrą o wszystko i cud, że obie to przeżyłyśmy. O tym się milczy.
Bo w każdej rodzinie są tematy do milczenia.

poniedziałek, 16 listopada 2015

#2 Link Party na Poligonie

Chciałabym zaprosić Was na kolejne Link Party - myślicie, że cotygodniowe spotkanie to dobry pomysł?


A więc zapraszam Was na ciacho i winko albo kawkę, jeśli wolicie, a i aromatyczna herbatka się znajdzie dla chętnych!Ustalmy jednak kilka zasad:

Mam nadzieję, że też ciągle macie ochotę poznawać kolejne blogi... ja dziś przeczytałam ponad 30 postów! Wpadłam w ciąg, z jednego bloga na kolejny, z jednego wpisu na drugi... zapowiada się dobry tydzień, bo mąż popołudnia spędza w domu, może się uda nadrobić zaległości...

  • Chciałabym byście wybrali jeden ze swoich wpisów z ostatniego tygodnia. 
  • Drugim warunkiem byłoby kliknięcie w trzy inne linki i zostawienie pod wpisem komentarza.
  • Jako punkt trzeci dodam, że zajrzę pod każdy link i zostawię po sobie ślad w postaci komentarza. 





Moje postanowienia po przeczytaniu "Magii sprzątania"

Książkowe są u mnie środy, ale dziś nie chcę pisać o książce tylko o zmianach jakie się we mnie dokonały po jej przeczytaniu.
Recenzji tej książki można szukać na każdym blogu traktującym o domu czy organizacji.
A ja chcę napisać o magii jakiej doznałam! 


Bo czy uwierzycie w przypadek, że czułam się jakby autorka stała za moimi plecami przez całe życie, kiedy zabierałam się za sprzątanie?! Przecież to niemożliwe!
Moje błędy?
  • nie wyrzucę, bo miałam na sobie raz, a było drogie
  • nadaje się do chodzenia po domu
  • kiedyś to lubiłam
  • to prezent
I tak obrastałam w rzeczy, a garderoba pękała w szwach - tak, to osobne pomieszczonko, ale strach było tam wchodzić!

Spokojnie, nie uważam, że autorka ma rację absolutną. z kilkoma rzeczami się nie zgadzam
  • nie mam zamiaru wyrzucać absolutnie wszystkiego
  • nie wyrzucę książek NIGDY!
  • nie wyrzucę zdjęć - ale też nie trzymam ich w kartonach tylko w albumach i na półce
  • nie będę rozmawiać z rzeczami- to raczej kwestia różnic kulturowych
  • nie uważam, że wszystko powinno być w szafach - to też pewnie kwestia innej kultury
  • nie ma takiej opcji, żebym wyciągnęła WSZYSTKO i zabrała się za porządki



A wiecie jaki popełniłam błąd czytając tę książkę? Otóż z każdym kolejnym zdaniem przed moimi oczami pojawiał się obraz jakiejś rzeczy, którą spokojnie mogłabym wyrzucić. Mimo że była nowa, nieużywana, była prezentem, ale NIE DAWAŁA mi radości, zajmowała miejsce, nie podobała mi się i wiedziałam, że nigdy nie wywędruje z dna szafy.  Gdzie tu błąd?! Cóż, nie pobiegłam natychmiast do szafy i nie wrzuciłam tego do kosza. A gdy już w końcu miałam zamiar coś wyrzucić robiło mi się żal i tylko przekładałam.Ale spokojnie, dojrzeję jeszcze by to wywalić.


Wczoraj skończyłam czytać książkę, leżałam właśnie z synem, który zasypiał powoli i myślałam, że jednak sporo rzeczy nie daje mi radości i mogłabym się tego pozbyć... w kwestii ubrań jest jeszcze taka kwestia, że mój mąż uważa, że nie ma problemu z kupowaniem nowych rzeczy, ale mi szkoda kasy, bo przecież szafa się nie domyka. I chodzę w bluzkach, które są ok, ale nie czuję się w nich piękna, albo drażni mnie jakiś kołnierzyk, koronka, kolor. Więc wyplątałam się z objęć syna i z latarką w zębach otworzyłam szafę. Przyniosłam karton i wszystko, co wpadło mi w dłonie wylądowało w kartonie. Na półkach się przerzedziło, aczkolwiek warunki były ekstremalne i wiem, że sporo rzeczy jeszcze czeka na swoją kolej. 

Mam coraz bardziej sprecyzowane plany na przeglądanie swoich rzeczy, mam też zamiar zrobić listę tego, co chciałabym mieć i nie mieć już skrupułów - niech rzeczy też dają mi radość!
Bo nie tylko o wyrzucanie chodzi, a o szczęście wśród rzeczy. 



Ten e-book to najlepsze co przeczytałam ostatnio! Zmusza do myślenia, zmusza do działania! Nie wyrzuciłam jeszcze 50 worków rzeczy, ani setek książek, ale małymi krokami i u mnie zajdą spore zmiany!


Moje postanowienia po przeczytaniu książki:
  • Wyrzucanie ubrań kojarzy mi się ze strasznym marnotrawstwem, no i regularnie oddaje swoje rzeczy np. do PCK, także zrobiłam od razu zdjęcia i wrzuciłam na grupę fb, może pójdzie za piątaka, będę miała czystsze sumienie.
  • O wystawianiu książek już mówiłam - tylko czasu nie mam, żeby zdjęcia porobić - ale za tydzień będzie mąż w domu to na pewno się uda! 
  • To samo pomyślałam o biżuterii - miałybyście ochotę poszperać? - sporo kolczyków, bransoletek, pierścionków zrobiłam sobie do konkretnej kiecki, której już nie mam, albo miałam na sobie raz. A ponieważ biżuterię noszę od święta to są to prawie nówki, chętnie za jakąś niewielką kwotę oddam, co Panie na to?
  • Projekt denko - nie kupuję nowych kosmetyków dopóki nie zużyję tych, które mam. A mam mnóstwo, bo kupuję różności a potem niczego nie używam
  • Powoli, etapami, powyrzucam to, czego nie muszę mieć
  • Dwa razy się zastanowię zanim coś kupię, obiecuję!



A jutro zapraszam Was na ciacho i kolejne Link Party - spodobało mi się odwiedzanie Was! Wpadniecie?

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...